Lubię eksperymentować w kuchni. Gotowanie sprawia mi frajdę a jedynym przepisem ktorego trzymam się ściśle, to przepis na domowy biszkopt ;) Każdy inny, zwłaszcza obiadowy, to tylko "wspomagacz" w dążeniu do końcowego efektu. Wszystko przerabiam "na swoje", zmieniam przyprawy, ich ilość, dodaję lub odejmuję składniki komponując w stu procentach własną kuchnię. Czasami też nachodzi mnie pomysł na zrobienie czegoś, czego dotąd nie ugotowałam. Szukam wtedy przepisów lub staram się wymyśleć i stworzyć coś sama od siebie. W ten oto sposób powstał wczorajszy obiadowy fast food, czyli domowe zapiekanki!
Zapiekanki z fetą, kurczakiem i słonecznikiem
składniki na 8 zapiekanek:
- ser feta (opakowanie 200g)
- 2 duże piersi z kurczaka
- 1 papryka
- ser żółty, starty (ok. 200g)
- pieczarki (300g)
- 2-3 średnie cebule
- garść łuskanych ziaren slonecznika (ok. 150g)
- 2 podwójne opakowania pieczywa typu "sub" lub 2 bagietki
- oliwa z oliwek
Bagietki dzielimy na dwie części i przekrajamy je wzdłóż na połowę ( z jednej powinny nam powstać 4 części), lub przekrajamy nasze sub-y na połowę. Jeśli chcemy, aby pieczywko było miękkie, smarujemy cienko masłem. Posypujemy cienką warstwą tartego żółtego sera, układamy po trochę warstwami paprykę, pieczarki, kilka kawałków kurczaka, podsmażoną cebulkę. Na sam koniec posypujemy wierzch pokruszoną fetą.
Tak przygotowane zapiekanki układamy na blasze wylożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni celsjusza. Zapiekamy około 15-20 minut.
Na suchą patelnię wrzucamy słonecznik i na wolnym ogniu prażymy go, aż ziarna zbrązowieją. Ważne, by robić to na małym ogniu i mieszać, ponieważ słonecznik szybko mógłby się spalić. Wyjmujemy zapiekanki z piekarnika, dodajemy na wierzch ketchup lub ulubiony sos i posypujemy szczyptą słonecznika.
Smacznego!
Wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zniknęły w mgnieniu oka ;)
UsuńMniammmm... a ja nawet wiem jak... pachną ;) Polecam
OdpowiedzUsuńale zrobiłaś smaka:)
OdpowiedzUsuńTaką miałam nadzieję... :) Przepis jest banalnie prosty w wykonaniu, polecam gorąco!
UsuńKarola przyznam Ci się, że nie gotuję (prozaiczna sprawa - tymczasowo mieszkamy u moich rodziców i nie zaglądam mamie w gary;)) ...ALE...jak wiesz, popełniłam kiedyś wyjątek i upiekłam muffinki a la Karolina;) Ponieważ Twój przepis okazał się być przepisem "na medal" obiecuję, że i z tego skorzystam....a o efektach poinformuję (nawet jakbym coś schrzaniła;)) Pozdrawiam Was!!!!!
OdpowiedzUsuńO rany, bardzo sie cieszę, że jestem dla Ciebie inspiracją! Zobaczysz, ten przepis jest tak banalny, że nie ma mowy o zepsuciu czegoś... Czekam na kolejny "wyjątek" w Twoim wykonaniu i tak jak obiecałaś - daj znać :* :)
UsuńObecnie wolnym czasem nie grzeszę, ale po urodzinach Maksia wkraczam do kuchni;) Pozdrawiam;)
Usuń