...i zastanawiam się jak to możliwe, że Młoda tak szybko rośnie? Zmienia się z dnia na dzień, a dni te bywają co raz weselsze, bardziej rozwojowe i zaskakujące tak dla Młodej, jak i dla mnie. Odkrywam na nowo wszystkie te rzeczy otaczające mnie zupełnie tak, jak dziecko. Młoda uczy Matkę chyba bardziej, niż Matka - Młodą...
Żeby nie przegapić tych wszystkich chwil jej dzieciństwa i móc je uwiecznić w szerokopojętej czasoprzestrzeni, niniejszym popełniam założenie bloga. Już widzę przerażone oczy nastoletniej Młodej, kiedy za lat-tych-naście usłyszę: "Mamoooo.... Ale siara!" ;-)
Podoba mi się stwierdzenie, że Młoda uczy Matkę bardziej, niż Matką - Młodą:) Cały sens macierzyństwa, przynajmniej do pewnego momentu:)
OdpowiedzUsuńna pewno będzie to dla Niej wspaniała pamiątka :)
OdpowiedzUsuń